Inny Niż Wy Songtext

Eldo

von Mehr Songtexte

Inny Niż Wy Songtext
Jaram takie ilości, że już widzę na zielono Padam na pysk i znów zapalam głupoty gadam Wciągam, że proch mi już wypada z nosa Mam z mózgu pompkę wiesz w skali być prostak Ten typ myślę, że jestem MC mam zeszyt kartkę Zapalniczkę i zamiast mikrofonu szklaną fifkę Mnóstwo pomysłów sieją, kradnę w dwa style Jutro kogoś pokonam nie swoim rymem Będę najlepszy, po prostu król, posiedzę na ławce Wezmę farbę w spray'u i HWDP nabazgrzę Będę rymował o życiu na ulicy, bo tak żyję Coś nie widać, przecież kradnę i piję Okej, okej, spoko a ja jestem lamusem mam zeszyt jak ty Ale nie wiem jak smakują blanty Alko koks siedzę w domu żyje normalnie Paniom daję szacunek, potrzebującym służę radą Jestem normalny, nie kradnę, nie krzyczę Gdy widzę policję, jak patroluje ulice Mam rodzinę, normalnych znajomych, mam przyjaciół Nie mówię na nich ziomy tylko normalnie jasne Każdy z nich przecież imię ma własne Często czytam, myślę Nie przejawiam agresji Chyba, że na mikrofonie w postaci rymów sekwencji Refren: Mówię o ściemniaczach przekonanych o swoich racjach, inny niż wy Cieszy mnie słowo, z chłopakami akcje na wolno Inny niż wy, bo mam prawdziwego ducha... Znów się nastukałem wieczorem melanż będzie Spoko tu maniury alko i śnieżnych buch Nowy buch wydzwonie wariatów impreza Nieważne kto, nie czytam plakatów Idę się napić, kogoś nabić, jakieś świnie zczaić Pieprzyć tak lubię się bawić Hardcore kurwa nie czaisz Jestem twardy, biję prosto w pysk Nie spuszczam gardy, usztywniam barki Ja i kumple mamy stalowe karki Będzie dobra impra potem nocnym Jakimś wbić frajerów dziś szukam wrażeń mocnych Ej fajny dzień super pogoda pora ruszyć dupę Ja Obrońcy ustawka przed klubem Szukam kasy portfela dziś old school szyk jakość Błogosławię firmę "Lacos" będzie mistrz Bitboksy wolne style didżeje męczą czarną płytę Ja i moi ludzie walczą z bitem Bite w me wersy to zachwyca jak piękne kobiety Jak ich uśmiechy orzeźwia Powtórzyć refren Nawinęły nas kurwy 48 matka dzwoni Tata będzie gonił, bo syn zbroił W klubie byłem twardy Obiliśmy leszczom papę Choć sam też dostalem w japę Nie pucuję, na kłudke trzymam chałapę Ma mendowni psy nawinęły nas za sztuki HWDP jebane suki tata was nauczy Kurwy on nas wykupi przyjedzie w swoim Jaguarze Ma dwa sklepy i szczękę na bazarze I wam pokaże, jestem twardy tato da hajs Jutro będę wolny z willi wyjde na schody klatki Inni będą się gapić moja będzie dumna głowa Zapalę jointa, jebnę browar Wybitka, bo kilka ofiar lirycznych Razem z godziną nastrój fantastyczny Wieczór jest śliczny Obrońcy - ta banda niszczy, więc uwaga Królowie starej szkoły łak MC's Proszę się kłaniać Nocnym do domu na spoko disco i wódki Na centralu czekając na 605 Pieprzyć strażników teksasu Pozdrówki jutro może młoda banda HaTePowcy ruszą, by rozwalić pomarańcza Pozdrówki i mówię szczerze wielki szacunek Dla tych co rozwalają panele Respekt dla was też didżeje 1200 klingi to wymyśleliście wy dzięki Freestyle'owcy bitbokserzy Publika więc dwa palce w górę Każdy kto kocha tę kulturę Powtórzyć refren